czwartek, 27 września 2012

Implementacja "Planu B"

Deszcz w Norwegii nie jest rzadkim zjawiskiem. Mając tego świadomość, ważną częścią fazy planowania, było opracowanie „Planu B” na wypadek wyjątkowo niesprzyjającej i obfitującej w to zjawisko aury.
Chyba jedynym elementami przyrody, których urodzie służy ulewna pogoda są górskie potoki i wodospady.  Jako że wyżej wymienionych zjawisk, podobnie  jak deszczu, w Norwegii nie ma szans zabraknąć, opracowanie planu alternatywnego nie stanowiło zbyt wielkiego wyzwania.

  
Hia - Ulotka informacyjna
Początek szlaku
Niestety los zadecydował, że musiał on zostać wdrożony już w pierwszy dzień naszego pobytu. Wtedy to udaliśmy się drogą E13 około 50 km na północ od Oanes przy Lysefjord (to ten od Preikestolen) do wioski/osady/farmy Nes w regionie Hjelmeland, która była punktem wyjścia dla naszego szlaku w górę rzeki Storåna. Miał on dostarczyć nam upragnione widoki, obfitujące w wodospady i górskie kaskady.

Początek nie był zbyt zachęcający, bo lało i padało na przemian, ale w sumie niczego innego się nie spodziewaliśmy. Gdzieś w okolicach największego na szlaku wodospadu - Hiafossen, na krótko pojawiło się słońce, pewnie dlatego żebyśmy mogli zrobić chociaż kilka zdjęć na potrzeby tego blogu. Pod koniec trasy, w pobliżu jeziora Hiavatnet deszcz uderzył ze wzmożoną siłą co spowodowało nasz niezwłoczny odwrót, jako że cała przygoda stawała się uciążliwa.

Sendingsfossen
 
Hiafossen
Droga powrotna okazała się o wiele bardziej przyjemna. Ba, można było nawet pozbyć się kurtek przeciwdeszczowych i zamienić je na okulary przeciwsłoneczne. Cóż, cała Norwegia...


Czarne wody Hiavatnet

Widok na dolinę...
w drodze powrotnej


Sielski obrazek norweskiej wsi
Hia - po powrocie
Norweska sławojka

Hia i Kleppe from wrozjazdach.blogspot.com on Vimeo.